Donald Trump ogłosił swoje zwycięstwo w wyborach prezydenckich 2024, co wywołało fale spekulacji na światowych rynkach finansowych. Jego powrót na fotel prezydencki w USA jest symbolem zmiany kierunku polityki gospodarczej, a także wprowadzenia szeregu reform, które mogą bezpośrednio wpłynąć na globalną gospodarkę. Co „Trump trade” oznacza dla inwestorów z Polski i jakie wyzwania, a może też szanse, przyniesie nowa rzeczywistość?
„Trump trade” to określenie używane przez analityków rynkowych na potencjalne zmiany w polityce gospodarczej USA pod rządami Trumpa. W nadchodzących latach można spodziewać się wzrostu protekcjonizmu, a więc między innymi podwyższenia ceł na importowane towary i preferencji dla rodzimych producentów. Te zmiany mogą mieć proinflacyjny wpływ na gospodarkę amerykańską, zmuszając Rezerwę Federalną do zaostrzenia polityki monetarnej. Z perspektywy polskich inwestorów zmiany te mogą wpłynąć na rynki walutowe oraz na sytuację spółek o globalnym zasięgu, mających relacje handlowe z USA.
Wygrana Trumpa 2024 wywołała natychmiastowy wzrost wartości dolara amerykańskiego, co jest dobrą wiadomością dla polskich eksporterów sprzedających na rynku amerykańskim, ale jednocześnie może oznaczać wyższe koszty importu surowców i produktów z USA. Z silnym dolarem mogą wzrosnąć ceny surowców takich jak ropa naftowa, co wpłynie na koszty działalności wielu branż w Polsce, szczególnie tych, które są wrażliwe na wahania cen energii. Dla inwestorów zainteresowanych amerykańskimi aktywami, umocnienie dolara może dodatkowo zwiększyć atrakcyjność inwestycji w USA.
Na skutek wygranej Trumpa i przewidywanego wzrostu inflacji, Bitcoin oraz inne kryptowaluty osiągnęły rekordowe szczyty. Wzmożone zainteresowanie aktywami alternatywnymi może wynikać z obaw inwestorów o większą zmienność na tradycyjnych rynkach. Dla polskich inwestorów otwiera to możliwości na dywersyfikację portfela, szczególnie jeśli wzrost zmienności na rynkach tradycyjnych skłoni ich do szukania alternatyw w kryptoaktywach i innych zabezpieczeniach przed inflacją.
Wzrost rentowności amerykańskich obligacji dziesięcioletnich może przyciągnąć kapitał do USA kosztem rynków wschodzących, w tym Polski. Jeśli amerykańskie stopy procentowe wzrosną, część inwestorów może skupić się na amerykańskich papierach wartościowych kosztem innych regionów, co może wpłynąć na kursy obligacji w Polsce. Możliwa presja inflacyjna w Stanach Zjednoczonych może również zmusić polskie instytucje finansowe do zrewidowania swojej polityki stóp procentowych, aby kontrolować ewentualne skutki uboczne na krajowym rynku.
Trump może wznowić swoje podejście „America First,” czyli wspieranie rodzimego przemysłu i wzrost barier celnych na import. Dla polskich firm eksportujących do USA oznacza to potencjalne ryzyko wyższych opłat celnych i komplikacji w handlu transatlantyckim. Jednak dla polskich firm usługowych lub tych związanych z nowymi technologiami mogą otworzyć się pewne nisze, szczególnie jeśli Stany Zjednoczone będą szukały alternatyw w partnerach handlowych poza Azją.
Powrót Donalda Trumpa na prezydenckie stanowisko to sygnał zmian, które polscy inwestorzy powinni wziąć pod uwagę. "Trump trade" oraz nowe zasady handlu mogą wymagać od polskich firm i inwestorów elastyczności i adaptacji, szczególnie w zakresie zabezpieczenia się przed ryzykiem walutowym oraz ewentualnymi barierami celnymi. Silny dolar, rosnące ceny surowców i potencjalne zmiany w relacjach handlowych będą stanowić wyzwania, ale mogą również otworzyć nowe szanse dla tych, którzy potrafią przewidzieć i wykorzystać zmieniający się krajobraz gospodarczy.
Najbliższe miesiące będą czasem wytężonej obserwacji, zarówno dla amerykańskich, jak i polskich rynków.
Nowości i ananlizy rynkowe związane z wyborem Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych można śledzić na bieżąco na dedykowanej stronie XTB.